“Cudze chwalicie, Swego nie znacie, Sami nie wiecie, Co posiadacie.” – Stanisław Jachowicz
Perć Akademików – w drodze na Babią Górę
Chyba każdy z nas słyszał o Koronie Himalajów i Karakorum, czyli czternastce najwyższych gór na naszej planecie oraz ich pierwszym polskim (a drugim na świecie) zdobywcy – Jerzym Kukuczce.
Zdecydowanie mniej osób słyszało o Koronie Gór Polski – a szkoda!
Wiem, wiem… pisanie tutaj ostatnio idzie mi bardzo opornie. A nawet wcale nie idzie. Brak czasu, za dużo nauki i tak wszystko spowszedniało, że coraz mniej nowych i ciekawych rzeczy zauważam, które można by wrzucić na bloga.
Witam wszystkich po krótkiej przerwie! Dużo się działo i postaram się w miarę sprawnie nadrobić zaległości.
Zaczynając od końca, dzisiejszy post będzie o ssirum, czyli o tym jak dwóch facetów z nadwagą przytula się w piaskownicy.
Dlaczego jakakolwiek organizacja rządowa miałaby ochotę wydawać kupę kasy na organizację wycieczki dla stu zagranicznych studentów? Odpowiedź może być tylko jedna – propaganda. 
Continue reading
Facebook to narzędzie szatana ale życie bez niego byłoby o wiele cięższe. Na początku czerwca na grupie dla studentów zagranicznych w Yeungnam University ktoś wstawił ogłoszenie, że The Korean National Council for Conservation of Nature (Koreańska Krajowa Rada Ochrony Przyrody) organizuje darmową, trzydniową wycieczkę na Dokdo dla około 100 zagranicznych studentów.
Dwa miesiące temu rozpoczął się mój drugi pobyt w Korei Południowej. Podczas pierwszego uczyłam się języka koreańskiego w ramach programu organizowanego przez prowincję Gyeongsangbuk-do (na który zostałam wysłana z pracy). Nauka 한국어 nie wywołała u mnie ogromnej traumy i jeszcze będąc na miejscu zaczęłam rozglądać się za, w miarę bezbolesną finansowo, możliwością przedłużenia swojego pobytu w kraju porannego spokoju. 
Continue reading
Wiosna to idealna pora roku do chodzenia po górach w Korei. Nie ma jeszcze upałów a przyroda budzi się do życia. W miniony weekend ze znajomymi udaliśmy się na małą wyprawę na Biseulsan (비슬산) – górę na południe od Daegu.
Z okazji zbliżających się wielkimi krokami egzaminów połówkowych, udałam się dzisiaj do punktu ksero, w celu wydrukowania materiałów. Zastałam tam taką oto instrukcję obsługi.
Jeżeli przygotowali to z myślą o osobach z Polski, to oprócz przykładowego dokumentu – koncertu na skrzypce i pianino Henryka Wieniawskiego, mogliby jeszcze dorzucić opis po Polsku…
Jeżeli obchodzicie Walentynki lub Biały Dzień szerokim łukiem, w Korei ustanowione zostało święto również dla Was! Jest to Czarny Dzień. Obchodzony jest 14 kwietnia, czyli dwa miesiące po Walentynkach i miesiąc po Białym Dniu.
Czarny Dzień nazywany jest inaczej Dniem Singla. Osoby aktualnie nie będące w związku spotykają się razem, ubierają na czarno i zajadają jjajangmyeon (kor. 짜장면), czyli makaron z pastą z czarnej fasoli. Posiłek jest koloru czarnego i wygląda jak kupa zmieszana z makaronem ale jest bardzo smaczny :] Dodatkowo topiąc swoje smutki można ubzdryngolić się ze znajomymi soju.
Powyżej ulepszona wersja dania w postaci samseon jjajangmyeon (kor. 삼선 짜장면), wzbogacona o owoce morza.
PS
Jest to jedno z najtańszych i najsmaczniejszych dań w Korei :]
Mamo! To nie koniec świata 